środa, 20 listopada 2013

Polski Rap

Rap gatunek „muzyki” polegający na poddaniu się rytmowi owej „muzyki” i nawijaniu w kółko rymów, przy rytmicznym machaniu ręką w górę i dół, twierdząc że w ten sposób świat stanie się lepszy. Jeden z elementów kultury hip-hop.
A więc Polski Rap inaczej nasza kochana Rap kultura  ;) Polski rap dla jednych jest nauką a dla drugim  bezsensownym gadaniem. Które pojęcie to prawda? Może i oba ale to już zależy od Człowieka od tego o go interesuje i jaki ma charakter. Rap ma wielu przedstawicieli jaki wiele pojęć znanych nam z rapu takich jak:
Jestem z podziemia – żądze! takie to oto stare powiedzonko. Kto wyjdzie poza nie – sprzedał się (choć też nie zawsze).
Kilku przedstawicieli Podziemia według niektórych to np.
Arab - chcesz podskoczyć mu, no na pewno. Najbardziej doceniany uczestnik ŻYWEGO RAPU, mimo że nie udało mu się wygrać tego programu. Uwielbia jarać.
Oto i on


KęKę - lubiany raper po wypromowaniu się w Młodych Wilkach. On wie gdzie to k***a poszło.


Ogniwo – debiutant. Jego rap pokazuje negatyw pozytywu.


Najbardziej lubiana przez fanów podziemia grupa raperów spoza podziemia. Jej uprawiacze w większości również się nie sprzedali. Jeżdżą furami droższymi niż Ojciec Dyrektor, ale nie zapominają o starych znajomych z lat słusznie minionych. W swoich tekstach opowiadają o szarzyźnie otaczającego ich świata, nieudolności polityków, biedzie, chuju w dupie policji, a czasem nawet działają na psychikę wykorzystując swoje paranormalne zdolności. Paranormalne zdolności heh dziwnie to brzmi co nie ?
Hemp Gru – wilku bez zębów z hołotą uliczną na teledyskach udaje biedaka. Cytat z dokonań zespołu: Zamykam wieko, kładę kamień na niego. Wydali oświadczenie o zaprzestaniu działalności jako zespół.


Peja – raper. Dorobił się na gadaniu o biedzie i ciągle o niej gada, całe życie reprezentuje i klepie biedę
tańcząc na teledyskach w ubraniach za kilka tysięcy złotych... biedaczek. Wróg Tedego.


Firma – Kolesie z wypranymi mózgami. Nawijają o śmierci dla konfidentów, mimo że po ataku hackerów na ich stronę sami zgłosili się na policję.

ZIP Skład – prekursor stylu ulicznego, ziomki i przyjaciele z (obecnie) kilku składów w jednym.

Nagły Atak Spawacza – psychole jeszcze więksi niż K44, lubili rapować o patologii, oraz o różnych rzeczach, przy których wymiękał sam arcymistrz Lech Roch Pawlak.
Chada – szef przestępczego procederu. Przesiedział rok w więzieniu za nienawiść do policji. Obecnie dystrybutor plastikowych długopisów dla neokidów i niekwestionowany król dissów, na które to miano zapracował po przegranym beefie z hip-hopolowcem Doniem, pociskając mu od hip-hopolowców i ch***w.
Bez Cenzury – zwolennicy wolności słowa. W ich rap grze cenzura nie wchodzi w grę.
KaeN – zamaskowany raper. Jego alter ego namawia do złego.
Yez Yez Yo – chce ich zatrzymać policja. Mają swoją boginię seksu, która lubi niegrzecznych chłopców.
Paluch – ziomal z Poznania. Nie lubi Fokusa z którym wygrał beef.

Często łączy ze sobą wiele rodzajów raperskich. Niekiedy wychodzi z tego miła dla ucha ballada, a czasem kawał hardkoru podpadającego nawet pod psycho rap. Ludzie starający się go robić okazują znużenie wcześniej wykonywanym rodzajem rapu i szukają nowych, lepszych rozwiązań.

Do grona raperów tego stopnia można zaliczyć m.in.:
Jeden Osiem L – jak zapomnieć? Wszyscy jarali się ich wspaniałym utworem, a osiemnastki żyją jego sławą.
Doniu/Liber – 1/3 Ascetoholix. Doniu wydał Monologimuzykę, a Liber album Bógmacher. Dodatkowo Doniu wygrał beef z Chałwą, który go zniszczył jednym dissem, a Liberowi zachciało się pójść w ślady Jarzębin. (hehe)
PiKej - zwykły debil, który nie chce robić dobrego rapu. Udaje rapera, a media popierają, że nim jest. I tak jego kawałki biją rekordy wśród najbardziej znienawidzonych przez internautów utworów. Koleś nie ma żadnych fanów.
Nowator - zwykły szpaner, któremu nie chce się nagrywać rapu z prawdziwymi raperami. Zasłynął nagrywkami z Mezo. Może i tak ale ma dużo fanów ;)

Do tego grona nie należy zaliczać pilskiego zespołu Verba, który przebrnął przez etap podziemia i melo rapu, jednak porzucił to wszystko na rzecz playbacku. Niestety jeden z moich ulubionych zespołów wybrał playback;(

Inteligentny hip-hop, cyniczny 
Inteligencja godna naszych czasów. Opowiadają o polityce, życiu, śmierci, otaczającym nas świecie, sporcie, wyrażają swoje poglądy... Inteligentnym słuchaczom dają sporo do myślenia, dla mniej inteligentnych pozostaje odczytywanie tekstów, co ich sensowi równa się zeru/zero (dopełniacz i celownik tu pasują, jak nie wiesz, co to i na jakie pytania odpowiadają, to nie jesteś inteligentny). Nie manifestują swojej wyższości, ale próbują zmienić świat. Cyniczni mordercy – zdolni wybitnie.
Pih– jego kawałki są dopracowane od deski do deski, a teksty z godnością reprezentują rap z najwyższej półki. Jego porównania spokojnie można podciągnąć do psycho rapu, a przesłanie nie jest tylko dla tępych nastolatków udających gangsterów. Raper godny podziwu!
Eldo – gada z sensem (choć często się powtarza), ale mało ludzi go słucha, bo bity ma smutnawe. Warszawa jest super, przyjezdni są źli. Sens życia to buty Lacoste. We swoim starym wcieleniu był Eldoką Na Wolno.
Trzeci Wymiar – są inni niż wszyscy. Wydali Cztery Pory Rapu.
Paktofonika – polska grupa muzyczna. Przedstawili się jako „Jestem Bogiem”. Osiem dni po wydaniu Kinematografii Magik wyskoczył z okna i zmarł śmiercią samobójczą.
Pezet/Małolat – dwaj bracia. Nawijają o chlaniu, dziewczynach i jeszcze raz chlaniu. Hmm taka opinia krąży o nich ale to nie prawda Niekoniecznie wszystko ma taki charakter...
Kali – jedyny z Firmy, który zmądrzał i postanowił robić solową karierę. Nawet napisał rapowe streszczenie baśni "Piękna i Bestia".
Donatan – pierwszy zdobywca diamentowej płyty w polskim rapie. Ma słowiańską duszę.
Małpa – wiedział, że podziemie przyniesie mu szacunek, więc jego płyta jest pierwszym nielegalem, który zdobył złotą płytę.
Słoń – po kilku jego kawałkach nie będziesz wiedział co jest dobre, a co złe. Znany z próśb o klaskanie dupą na koncertach.
Rafi – członek dynastii PDG Kartel. Jako pierwszy z PDG nagrał hip-hopowy kawałek (1996). Potem przeszedł do Beat Squadu.
Waldemar Kasta - wiedział, że rap i sporty walki łączą się w parę, więc postanowił rapować i zapowiadać w innym języku zawodników. Legenda z KASTA Squadu.

Multi-wieloraperski styl/rap alternatywny

Znani i nieznani ale zawsze lubiani. Wspaniały Flow Technika i Skojarzenia.


Do tego nurtu zaliczyć można wykonawców pokroju takiego, jak:

O.S.T.R. – skrzypek-freestylowiec, wydaje płyty z regularnością szwajcarskiego zegarka. Mistrz hip-hopu. Mąż i ojciec. Wydał 12 płyt i jeszcze mu się nie znudziło. Zdobywca platyny i czterech złotych kółek.

DonGuralEsko – potrafi formułować porównania, których nie zrozumiałoby 100% społeczeństwa (w tym on sam). Posiada firmę odzieżową, na której koszulkach nadrukowane są różne życiowe mądrości (synku, jestem w budynku na innym levelu). Prowadzi rozbiórki domów, bo ma „flow, który burzy budynki”.

VNM – ledwo wyszedł z podziemia. Jest flaj. W wieku 4 lat miał raka twarzy, i teraz Dzieci Neostrady piszą miliard komentarzy „ej co mu się stało z twarzom?

Sobota – zaczął od 1996. Jego wytwórnia to Stopro Rap.
52 Dębiec – Polacy i wieczne cwaniaki. Chcieli zamontować policjantom, politykom i księżom kasy fiskalne.
Ojć Widzicie nasz rap ma w sobie coś co przyciąga i odpycha np odpycha taki Pikej  na samą myśl aż boli serce że on stara się tak oszpecić nasz kochany polski Rap...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz